Magiczny Szczecin

Opis forum


#1 2010-03-08 13:20:24

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Tiiiiiiiit, tiiiiiiiiit, tiiiiiiiiiit…!
„Ja pierdolę… już…?” pomyślała półprzytomnie dziewczyna, brutalnie wyrwana z całkiem przyjemnego snu.
- Kurwa, weź to wyłącz… - odezwał się męski głos, więc właścicielka budzika, nie zwlekając dłużej, wymacała telefon i wyłączyła irytujący alarm.
- Chryste, za co…? – mruknęła niewyraźnie, przeczesała palcami rozwichrzone włosy i chwiejnie podniosła się do pionu. Spojrzała wciąż zaspanym wzrokiem na podłogę, gdzie, na puszystym dywanie, znajdował się dmuchany materac i szturchnęła lekko stopą bezkształtną masę zwiniętej dziwacznie pościeli.
- Czego…?
- Wstawaj, bo na zajęcia nie zdążysz.
- Ja się stąd nie ruszam…
- Szatan…
- Daj mi spokój, ja tu mam kaca…
- Trzeba było wczoraj nie pić. Rusz dupę.
- Jest środek nocy, idź spać.
- Wcale nie, jest 5:30, a to już ranek.
- Ale jest ciemno…
- I co z tego?
W odpowiedzi plątanina pościeli poruszyła się z pełnym dezaprobaty prychnięciem i ze środka wynurzyła się ruda kępa odstających na wszystkie strony włosów, której właścicielem okazał się młody chłopak, który teraz wyglądał, jakby ktoś kazał mu wstać z grobu po trzech dniach – twarz miał niemal przeźroczystą, oczy podkrążone i ciskające gromy, a usta sine. Odrzucił kołdrę na bok i wstał chwiejnie, podchodząc do okna, po czym podciągnął zasłony, wskazując dłonią widok za nimi.
- I co? Ranek jest, tak? Jasne. Jakby był ranek, to łysy nie robiłby ci pierdul w okno, co, przepraszam bardzo, jak widać na załączonym obrazku, robi – mruknął z irytacją, patrząc na przyjaciółkę.
Dziewczyna aż otworzyła usta ze zdziwienia, wpatrując się w osłupieniu w okrągłą twarz księżyca, która dziwnym trafem znalazła się dokładnie na wysokości jej okna.
- Dobra, Rey, ja pasuję… Chcesz, to sobie zostań. Ale myślałam, że pojedziesz ze mną do Araela i Shinju…
- To ci od kajdanek i pejczyka…?
- Tak.
- Mam kaca, nie ruszam się z łóżka – odparł szybko, na powrót zasłaniając okno.
- Ale ty śpisz na materacu…
Rey spojrzał na nią ze słodkim uśmiechem, który nigdy nie wróżył nic dobrego.
- Cirke, słońce ty moje… Przecież ty wychodzisz.
- I…? – dziewczyna spojrzała na niego podejrzliwie.
- I twoje łóżko będzie wolne – odparł beztrosko, bez pardonu pakując się do jej pościeli.
Cirke spojrzała na niego z wyrazem twarzy mówiącym „że jak…?”
- Jesteś niesamowity, wiesz…?
- Wiem – zamruczał z zadowoleniem i, ucałowawszy jej policzek, cały zniknął pod kołdrą.
Ona tylko wywróciła oczami i z cierpiętniczą miną powlokła się do łazienki, dodatkowo o mało nie schodząc na zawał po zobaczeniu własnego odbicia w lustrze…


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#2 2010-03-11 22:15:37

 Cirke

uczeń

Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 11
WWW

Re: Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Po długich dyskusjach, Shinju i Cirke postanowiły zgłosić "veto" i olać ćwiczenia z Pierdołoznawstwa, wcześniej próbując wzniecić powstanie wśród studentów, co niestety nie przyniosło skutku. Lekkim krokiem opuściły Instytut Tautologiczny i poczęły oddalać się od tegoż Przybytku Wiedzy, po drodze nie mogąc odmówić sobie chwili przyjemności z mentolowymi L&M'ami.
- Dobra, to teraz idziemy do Społem na zakupy - zakomendowała Shinju, kierując się w stronę żelaznej, przerdzewiałej budy, uchodzącej za sklep.
Po drodze naszym bohaterkom udało się spotkać kominiarza, więc zgodnie ze zwyczajem zaczęły szukać w swoim ubraniu guzików. Cirke niestety nie znalazła żadnego, poza tym przy spodniach, a do którego nie mogła się dostać bez rozpinania paska. Żeby uniknąć niepotrzebnego striptizu, zwyczajnie użyczyła sobie jednego z guzików Shinju, których ta miała dość sporo choćby w samym płaszczu.
- Ok, mamy guziki i co teraz? - zapytało małe demoniątko, rozglądając się wokół.
- Teraz trzeba znaleźć gościa w okularach - odparła Cirke, usilnie starając się nie wypuścić guzika wiercącej się towarzyszki.
- A nie może być babcia?
- Nie.
Demoniątko, jak na złość nie mogło ustać w miejscu nawet sekundy, więc co chwilę odwracało się to w jedną, to w drugą stronę powodując, że Cirke biegała w tę i na zad, usilnie próbując nie zastać rozdzieloną z wielkim, czarnym guzikiem. Na szczęście po kilku minutach na horyzoncie pojawił się upragniony obiekt, w postaci pomarszczonego dziadka w okularach.
- Uf, misja wykonana - odetchnęła z ulgą Cirke, puszczając guzik, który w jej mniemaniu już dawno powinien odpaść po tych dzikich wygibasach, jednak o dziwo, wcale się na to nie zapowiadało.
- Yeah! To teraz zakupy - ucieszyła się Shinju i zaraz ruszyła żwawym krokiem ku rozsuwanym drzwiom prowadzącym do Królestwa Promocji. Skąpych, bo skąpych, ale zawsze promocji.
Nie minęło dużo czasu, a nasze dzielne bohaterki już zwycięsko opuszczały Społem, jak zwykle dając się skusić promocji czekolady, co miało w końcu położyć kres ich smukłym taliom, jednak kto by się przejmował takimi błahostkami... Rozkosz podniebienia ważniejsza.

Offline

 

#3 2010-03-25 16:14:24

 Cirke

uczeń

Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 11
WWW

Re: Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Cirke: Jasna cholera, krew mnie zaraz zaleje!
Rey: A tam, zaraz, dopiero za miesiąc.
Cirke: *facepalm*
Rey: *śmiech*

Offline

 

#4 2010-03-25 18:26:37

 Cirke

uczeń

Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 11
WWW

Re: Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Rey: Ty, słyszałaś, Marcus przebił sobie wargę.
Cirke: Serio? Górną, dolną...?
Rey: Dolną w dwóch miejscach. Wiesz, po obu stronach.
Cirke: Wow...
Rey: No, teraz go można ujeżdżać! *zaciesz*
Cirke: O_O

Offline

 

#5 2010-03-29 11:15:16

 Cirke

uczeń

Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 11
WWW

Re: Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Niedzielny wieczór zapowiadał się standardowo. Jako, że Szatan znów przyjechał Ponurego Zamku Cirke na weekend, teraz okupował jej laptopa, wpatrując się z lekkim znudzeniem w ekranik.
- I co tam słychać w sieci? - zapytała elfka, leżąc na łóżku i uparcie udając, że się uczy.
- Nic... - mruknął Rey, klikając co jakiś czas w klawisze.
- Mówisz?
- Mhm...
Po kilku godzinach jednak ten stan rzeczy się zmienił.
- Bazyl, choć zobacz - odezwał się chłopak, uśmiechając lekko.
- Co mam zobaczyć?
- Nie "co mam zobaczyć", tylko choć i sama zobacz.
Cirke niechętnie zwlekła się z łóżka i poczłapała do biurka, zaglądając przyjacielowi nad ramieniem na ekranik. Jej oczom ukazała się strona szatańskiego chomika.
- No i co?
- Czekaj...
Kliknięcie w zakładkę "Muzyka" nie ujawniło niczego podejrzanego, poza dwoma nowymi podfolderami: "Yiruma" i "Trailer Music". Ta druga jakoś szczególnie zaintrygowała elfkę. Kolejne kliknięcie i drugi podfolder rozwinął się na trzy kolejne: "Audio Machine", "Future World Music" i...
- Two Steps Hrom Hell?! - Cirke aż otworzyła oczy ze zdumienia.
Rey wyszczerzył się tryumfalnie i kolejnym kliknięciem pochwalił się sześcioma albumami tegoż zespołu, powodując u przyjaciółki pisk zachwytu.
- Chryste, nie do ucha... - jęknął, jednak dziewczyna w ogóle go nie słuchała. Uwiesiła mu się na szyi, przyciskając policzek do jego twarzy.
- Dziękujędziękujędziękujędziękuję! - zawołała, ciesząc się, jak dziecko. - Nie mów mi tylko, że całe dzisiejsze popołudnie spędziłeś na szukaniu tego...
- Już Ci nie muszę mówić.
- Reeeeyyy...
- Tak?
- Mówiłam, że jesteś kochany?
- No...
- To się powtórzę: jesteś kochany.
- Ale ja o tym wiem, Słońce. Dobra, przestań mnie dusić, bo trzeba Ci jeszcze co ciekawsze utworki ściągnąć na koma.
Nie dyskutując dłużej sprawnie odłączyli Toshibę od zasilania i włączyli Smoka, który jak zwykle zaczął na nich warczeć.
- Boże, ale tu trzeba mocno klawisze wciskać... - mruknął Rey, wpisując hasło.
- Co? Przyzwyczaiły się rączki do lapka? - zapytała z przekąsem Cirke.
- No ba... Czy to jest Maybach? - Szatan uniósł brwi, patrząc na tapetę komputera.
- No jest.
- Jaki czaaaad - chłopak wyszczerzył się i nacisnął chomika, żeby ten posłusznie oddał im utwory Two Steps From Hell.
- Co w tym takiego "czadowego"?
- To, że jesteś jedyną dziewczyną, która ma na pulpicie samochód. I to jaki.
- Kotuś, bo ja wiem, co dobre.
Rey tylko parsknął śmiechem, klikając kolejne utwory i zapisując je na dysku.
- Cirke?
- Hm?
- Mogę dzisiaj spać z Tobą?
- *facepalm*
- *zaciesz*

Offline

 

#6 2010-04-19 19:57:35

 Cirke

uczeń

Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 11
WWW

Re: Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Antyradio: Jesteeeeeem...
Władca Ponurego Zamku: A mnie nie ma.
Antyradio: Jesteeeeem...
Władca Ponurego Zamku: A mnie nie ma.
Antyradio: Jesteeeeem...
Władca Ponurego Zamku: A mnie nie ma!
Antyradio: Czujęęęęę...
Władca Ponurego Zamku: A ja nie.
Antyradio: Czujęęęęę...
Władca Ponurego Zamku: A ja nie.
Antyradio: Czujęęęęę...
Władca Ponurego Zamku: Oj, ja teraz też... xD

Offline

 

#7 2010-07-05 19:19:19

 Cirke

uczeń

Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 11
WWW

Re: Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Rey: Jesus I'll kill you but this time once and for all...
Cirke: Em... Rey?
Rey: Yep?
Cirkem: You know... There's one little problem...
Rey: What?
Cirkem: You've got no powers yet...
Rey: OO  ...    FUCK!!!


Czyli wieczór z angielszczyzną, made by Satan.

Offline

 

#8 2010-08-17 17:58:43

 Cirke

uczeń

Zarejestrowany: 2010-02-26
Posty: 11
WWW

Re: Ponury zamek na mhrocznych bagnach

Cirke: ...alternacje morfologiczne... osioł : osła, kozioł : kozła...
Rey: Jakie alternacje? Ja tam widzę tylko yaoi!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fifa07online.pun.pl www.lubelscypartyzanciasg.pun.pl www.thelgilius.pun.pl www.forumrp.pun.pl www.k800icentrum.pun.pl