Magiczny Szczecin

Opis forum

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2009-03-08 13:59:05

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Zamczysko Razjela

***
- Kiedyś będe miał motor... - Zauważył Razjel.
- A ja chłopaka z motorem... - Rozmarzył się Arael.
- Mówisz o mnie?
- ><"


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#2 2009-03-20 11:35:00

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

O żesz kurwa ja pierdole WTF!!!  - pomyślał Arael zwlekając się z łóżka...
... Świat nadal tańczył, wirował, od czasu do czasu podskakując zabawnie i udając, że światem wcale nie jest, że jest wręcz przeciwnie - bez światem bo za świat się nie uważa i uważać zamiaru nie ma.
Pewnie młody książę ciemności rozmyślał by nad tym dalej, ale z kolei żołądek postanowił wygłosić w tej sprawie swoje zdanie skręcając się to w jedną to w drugą stronę. Z miną męczennika powlókł się do łazienki.

Po prawie godzinie znęcania się nad własnymi włosami i ogólnego odmakania, wylazł spod prysznica i - ubrawszy się - podreptał do komnaty Razjela. Shinigami gdzieś przepadł, więc książę znalazł tylko pozostawiony tam diabli wiedzą czemu grzebień i poszedł dalej znęcać się nad swoimi włosami.

Po kolejnej półgodzinie znów powrócił do komnaty pana tego zamku. Ten właśnie wchodził niosąc dwa kubki z kawą i soczek ^^
Na samą myśl o kawie żołądek Araela udowodnił że nie trzeba mieć kończyn żeby tańczyć Hula. Za to szklanka jabłkowego soku, który - wedle usłużnie nasuwających się przypuszczeń - był raz: zimny, dwa: mokry, trzy: prawdopodobnie kwaśny sprawiła że Arael gotów był w tej chwili sprzedać dusze swoją i wszystkich swoich braci za choćby łyczek...
Na szczęście nie musiał, bo równie skacowany Shinigami nie był w nastroju do darcia sobie łacha...

Zerknięcie na gg - małe demoniątko pewnie jeszcze śpi... Arael w milczeniu wziął swój soczek obok śliniącego się do Sims2 boga śmierci i myślał tylko o jednym
Musi kopić sok z grejpfrutów...


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#3 2009-03-24 01:43:49

Razjel

Bóg śmierci

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2009-03-05
Posty: 7
WWW

Re: Zamczysko Razjela

***
Razjel: Starczyło mi ręki!? Starczyło Jestem seme
Arael: =='

Offline

 

#4 2009-03-25 00:43:42

Razjel

Bóg śmierci

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2009-03-05
Posty: 7
WWW

Re: Zamczysko Razjela

***

<pod wpływem filmu i 40% rumu>
Arael: ... Pomyśleć, że ze Smoczycą byłem tylko przez potrzebę akceptacji...
Razjel: Ja cię akceptuję!
<Razjel przyciąga do siebie Araela i przytula mocno>
<Arael patrzy mętnym wzrokiem>
Arael: To dobrze... Bo jesteś od niej ładniejszy...
Razjel: ...
<brecht>

Offline

 

#5 2009-03-26 01:27:45

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Arael stał samotnie na jednym z tarasów...
Samotność...
Samotność to nie czynnik fizyczny, a stan ducha. Odkąd tu trafił pierwszy raz czół że jest sam. W zasadzie czół tak bo chciał tak czuć.
Bycie szczęśliwym nie jest przyjemne gdy nie można się tym szczęściem dzielić z osobami na których zależy...
... Myślał o Shinju...
Małe demoniątko miało pełne prawo czuć żal.

Westchną głęboko.
Miał tak nie mówić... nie myśleć...
Wróżek mu zabronił.
Bo wina domaga się kary... Jeśli tego nie przerwie, znów zacznie się niszczyć.

Znów westchną...
Ale czy tak nie było łatwiej? Być słabym, zapłakanym, na skraju upadku z wyrwanymi skrzydłami... Wtedy to inni ciągnęli cie w górę...

Książę oparł dłonie na balustradzie z czarnego marmuru. Nienawidził bezsilności.
Och.... jak dawno nie czół tylu emocji na raz...
I nawet zwalanie tego na zdrowie nie wiele dawało. Na własne życzenie znów podszedł do tego emocjonalnego bagna... A świadomość że właśnie kmini jak najlepiej się w nim utopić była przerażająca.

Spod półprzymkniętych oczu obserwował krajobraz. Okryte śniegiem góry, w bezksiężycową noc... Gwiazdy, chłodne, dalekie...
- To że jesteś teraz szczęśliwy nie jest złe. - Głos Cynobra zabrzmiał cicho za jego plecami.
- Złe jest to że nie umiem uczynić jej szczęśliwą. - Arael nie odwrócił się, dalej patrząc na ośnieżone szczyty. - To moja uczennica. Wziąłem za nią odpowiedzialność i uciekłem. Tak się nie robi.
- Sam mówiłeś że nie można żyć dla kogoś innego. - Były Władca Ciemności przyglądał się drobnej sylwetce na tle rozgwieżdżonego nieba. - Robisz tyle ile możesz...
Arael odwrócił się gwałtownie.
- Nie dość! - Wykrzyczał niemal ze szlochem. - Nie dość... - powtórzył ciszej. - ONA MI ZAUFAŁA!!! Pomogła mi wyrwać się z Miasta Cudów, pomogła wyjść z koszmaru... Ale nie rozumieliśmy że to jest nasz wspólny koszmar... Ja wyszedłem, a ona w nim została.
- Dramatyzujesz... - Cynober uśmiechną się Cynicznie. - Wiesz, myślę że torturowanie się psychicznie to ostatnia metoda jaką mógł byś jej pomóc. Jak koniecznie chcesz żeby bolało to idź do Razjela, poproś, z chęcią cie wychłosta...
- Daruj...
- No co? Trafiłem?
- Odwal się ode mnie...
- Jak chcesz...
Postać Cynobra rozpłynęła się powoli. Jeszcze jakąś chwilę Arael czół jego świadomość, to jak przechodzi obok, niczym powiew chłodnego nocnego powietrza i został sam. Oparł się o balustradkę, odchylając w tył, przymykając oczy.
....
- Przestań o tym myśleć! - Nakazał sobie po raz kolejny
............
- Grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr....
.......................
- No żesz KURWA!
.........................................
- Trzeba było się jednak narąbać. - Westchną i po dreptał do Razjela.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#6 2009-03-26 12:09:49

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

***Rano***
- Jestem księciem ciemności do kurwy nendzy... - stwierdził Arael i wyłączył GG.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#7 2009-03-29 12:30:16

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Książę Ciemności siedział patrząc na przeciwległą ścianę.
Kurwa.
Rano obudził go telefon z Darklands... Dlaczego to od niego wymagano żeby pomagał którejś z córek czy może wnuczek Naariona w zdawaniu matury. Nie mają innego jelenia?
Do tego Jego Cesarska mość chciał żeby wrócił do Szczecina.

Westchną z zażenowaniem.
Będzie dobrze

Prawda była taka że nie chciał pisać tej cholernej matury i w ogóle miał jej serdecznie dość... A jeszcze słuchanie jak ten rozpieszczony dzieciak grymasi: a to nie tak, to mi nie pasuje, tu jest źle... To niech sama sobie napisze!!! I zaraz bek że ona nie umie, ona nie da rady, ona to ona tamta...

A on całą noc miał koszmary... Że smoczyca była w ciąży, że niby wrócili do siebie, ale nie wrócili... a dziecko oddali koleżance Araela z dzieciństwa ale on chciał je odzyskać i żeby móc je mieć musiał przeprowadzić się do Pałacu Bogów...

A przecież nie chciał wracać, nie chciał dziecka a już do Pałacu Bogów ciągnęło go chyba najmniej!!! Nawet go przecież nie widział!!!

Do tego coraz częściej czół się jak piąte koło u wozu. Jadł za cudze pieniądze, spał w cudzym łóżku i cudzej pośieli, rozmawiał z cudzymi znajomymi słuchał cudzej muzyki. Cudzy kot siadał koło niego an cudzej poduszce, lub wskakiwał na cudzy stół obgryzać cudzego kwiatka.

I nikt nie chciał nic w zamian...
I nic co mógł dać w zamian nie było potrzebne.

- Dawno nie płakałeś... - Znajomy głos, i ledwo odczuwalny dotyk, tak ostrożny... Delikatne palce oparły się na skroniach księcia masując je lekko... każdym dotykiem przeszywając głowę na wylot.
- Pisałem o tobie. - Zauważył Arael wykonując ruch jakby chciał się opszeć na osobie za sobą, ale ta cofneła się w porę.
- Postradałeś rozum? - zapytał ból, cofając dłonie.
- Może. - Książę uśmiechną się zalotnie.
- Ari, o co ci znowu chodzi...
- Przytul mnie...
- Spier***laj! Razjel nogi by mi z du*y powyrywał gdyby znalazł cię tu zemdlonego!!! Nie ma mowy... Dam ci dobrą radę. Zajmij się czymś. Nie ważne, nawet pierdołą... I nie myśl jak masz myśleć o tym jaki świat jest zły i nie dobry...
- To nie świat... ja jestem niedobry. Biorę nie dając w zamian...
- Zamilcz! To zacznij coś od siebie dawać a nie siedzisz i jęczysz. Chociaż przestał byś chodzić skwaszony jakby cie kto szczotką wydymał. Banan na twarz i jazda na dół się na coś przydać.
- Czy przypadkiem to nie ja powinienem ci rozkazywać? - Arael uniusł brew odwracając się do demona.
Ten uśmiechną się słodko.
- Grzeczna dziewczynka.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#8 2009-03-29 13:29:55

Razjel

Bóg śmierci

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2009-03-05
Posty: 7
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Arael napisał:

- Spier***laj! Razjel nogi by mi z du*y powyrywał gdyby znalazł cię tu zemdlonego!!!

<Razjel przeczytał z uwagą>
<brecht rozniósł się po całym zamczysku>
-No ale co fakt, to fakt... - powiedział, starając się opanować śmiech, jednak jego oczy błyszczały w ten charakterystyczny sposób...

Offline

 

#9 2009-03-29 22:04:11

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

- Jesteś nachalny...
- Trochę... - przyznał ból.
Arael popatrzył na szóstego demona, po czym z westchnieniem położył się z głową na jego kolanach, pozwalając gładzić się po skroniach.
- Wiesz... niedawno uświadomiłem sobie że są pewne granice, które niekoniecznie chce poruszać... - Książę  przymkną oczy. - A jednak wiem, że jeśli je przekroczę... będzie mi lepiej.
- Nie pytaj mnie o radę. Jestem istotą bezwolną. - ból dalej gładził włosy księcia.
- Wiem... Ostatnio czuje się jak po prochach... Nie jestem w stanie czysto myśleć. Nie wiem co mi dolega. I jeszcze te sny...
-...
- Przytul mnie. Postaram się nie zemdleć...
- Ari... Idź, upij się albo co... ale mnie nie podpuszczaj.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#10 2009-04-01 20:59:29

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Po kolacji...

Razjel: A teraz ściągaj spodnie!
Arael: wah?
Razjel: (z rezygnacją) Ściągaj, biorę czarne do prania...
Arael: =.=\


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#11 2009-04-03 11:46:24

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Areal siedział całkiem swobodnie i bez najmniejszej obawy na łożu Razjela. Przebywanie w tak legędarnym miejscu swobodnie i bez najmniejszej obawy mogło świadczyć albo o olbrzymim braku rozwagi, albo zaufaniu do właściciela... albo zwykłej głupocie. Arael nie wnikał w to które z tych trzech czynników pozawalało mu na siedzenie tam i radosne majtanie nóżkami.

Kot-dżin w swej kociej postaci przeszedłszy o bok popatrzył na Księcia Ciemności... Podszedł... Jeszcze chwile mu się przyglądał, po czy szorstkim języczkiem polizał zwisającą z łóżka bosą stopę Araela. Ten cofnął się od razu patrząc na dżina z lekkim przerażeniem.
- Fetyszysta. - Burkną i podwiną nogi pod siebie.
Kort demonstracyjnie zaczął ostrzyć pazurki tuż obok jego nogi.
Arael postanowił powstrzymać komentarz.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#12 2009-04-06 01:05:36

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Chyba podchodzę do tego zbyt emocjonalnie - pomyślał Arael. Siedział na tarasie i patrzył w gwiazdy.

Niebo nad Darklands nie miało gwiazd.
- O Matko Nocy, daj mi siłę... - westchną. - Co mam zrobić?

Po twarzy księcia spłynęła łza. Zebrał ją palcem i chwilę patrzył na srebrną kroplę.

Kropla zadrżała i na wszystkie strony wystrzeliły kryształowe pędy. Szklana róża owinęła go ciernistymi gałązkami by po chwili okryć się srebrzystym kwieciem. Westchną, wstając. Kryształ rozsypał się dźwięcząc czysto. Łza opadła na kamienna posadzkę. Iluzja zniknęła.
- Nie poddam się. - Szepną sam do siebie. - Jestem szóstym księciem Darklands! Synem Keriona... Potomkiem Tego-Który-Pokona-Bogów!!! NIE PODDAJE SIĘ! - Wykrzyczał do wszechświata.

Wszechświat zachował dyplomatyczne milczenie.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#13 2009-05-25 12:27:10

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Zaczęło się od tego że Piotruś Pan i Dzwoneczek przyszli na karty... Wraz z nimi przybyło 0,75 i butelka coli... Alrael grał słabo, za to pił dużo...
A może to nie było 0.75... bardzo słabo pamiętał.
Później było coś co mogło być cytrynówką, sądząc z koloru lub miodówką sądząc ze smaku... I zostawiało w ustach taki dziwny posmak.
A później był ranek. Arael obudził się i z przerażeniem stwierdził że pamięta wszystko z tego co było na imprezie i tego co po niej.
Pierwszy raz pamiętał co robił gdy alkohol oddał jego ciało we władanie demonom. I mając tego świadomość podjął ważne postanowienie:
OD DZISIAJ NIE PIJE

Co najdziwniejsze, wytrwał w tym postanowieniu nawet na imprezie gdzie grali disco-polo i techno.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#14 2009-05-30 19:43:44

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

Znów taras. Chłodne gwiazdy świeciły bardzo daleko. Sylwetka otulonego płaszczem mężczyzny tonęłą w mroku.
- Jesteś smutny? - Arael przyglądał mu się chwilę, niem wreszcie przerwał ciszę.
Czerwone oczy, oczy o barwie rubinów odwróciły się w jego stronę.
- Też powinieneś. - Odpowiedział mężczyzna spokojnym głosem. - Chciaż... ty nigdy nie umarłeś. Mnie pochowano już trzy razy. Za każdym razem wracałem, ale...
- Boisz się że kiedy ona się zmieni, dla nas zabraknie miejsca?
- Żyjemy jej życiem tak długo, jak długo ona żyje naszym... Jeśli zostaniem zapomniani... to będzie gorsze niż śmierć. To pustka... nieistnienie. Widziałeś kiedyś pustkę?
- Nie..
Chwile milczeli obaj. Uosobienie Ciemności i jej książę.
- Nie będziesz walczyć? - zapytał zdziwiony Arael. - Przecież... przecież tworząc cię specjalnie połączyła cię z czymś realnym, byś nie mógł przestać istnieć!
Odpowiedziało mu westchnienie, jakby zduszony śmiech.
- Nie będę walczyć. To było by żałosne. Jeśli taka będzie jej decyzja, odejdę.
- poddałeś się...
- Nie. Ale ty tego nie zrozumiesz.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#15 2009-06-20 16:53:28

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Zamczysko Razjela

- WYNOŚ SIĘ STĄD PIER***ONY DŻINIE!!!!!!!!!!!! - Wydarł się Arael, a po chwili duch w swojej kociej postaci wybiegł z jedne z zamkowych łazienek uciekając przed lecącą za nim gąbką.
Książe Ciemności skończył pucować toaletkę. Odwrócił się, by zająć się wanną... Czarno-srebrzysty cień mignął mu na krańcu widoczności.
- gdybyś nie był jego ulubieńcem zabił bym cię ze szczególnym okrucieństwem. - Oznajmił mściwie książę zdejmując kota z dopiero co wymytej toaletki na której pozostały odciski łapek.
Kot zeskoczył mu z rąk.
- Nie... zatłuke... Zapie***le! - Arael posłał mordercze spojrzenie dżinowi w dopiero umytej wannie. - Masz przerąbane. - Warkną, wyrzucając go z łazienki i zamykając drzwi.
Jakiś czas później zadowolony z siebie kończył szorować podłogę. Jeszcze raz popatrzył na swoje dzieło po czym miał zamiar wyjść.
Połorzył rękę na klamce.
W drzwiach miną go dżin z radosnym uśmiechem wmaszerowując na dopiero umytą podłogę.
- No, pięknie, pięknie... - Zauważył uśmiechając się jak sam diabeł.
- N i e n a w i d z ę    c i e. - Głos Araela zmroził na chwilę powietrze. - WYNOCHA NA DÓŁ I MAM CIĘ WIĘCEJ NIE WIEDZIEĆ!


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gra-metin.pun.pl www.menagospeedway08.pun.pl www.kanciastowe.pun.pl www.bitcc.pun.pl www.transport07.pun.pl